Jak nie lubić zimy? No jak?
Tamten poranek to już bardziej sen niż realne wspomnienie. Gdyby nie zdjęcie..
Czasem urzeka mnie scena, której specyfikę,nastrój trudno byłoby mi opisać, wytłumaczyć. Niech przemówią obrazy.
To były wyjątkowe, bardzo rzadkie okoliczności przyrody. Starałem się jak mogłem by uchwycić ich esencję..
Jest w drogach, ścieżkach, szlakach jakaś trudna do nazwania nuta, coś metaforycznego. Na zdjęciu jeden z moich ulubionych odcinków, niosący wiele wspomnień.
W tamtej chwili było coś co sprawiło, że nie mogłem jej się oprzeć. To, jak stromy brzeg wyspy komponuje się z okalającymi go chmurami, potęgowane rytmem linii sprawia, że szczególnie lubię to zdjęcie.
Czy takiemu niebu można się oprzeć?